piątek, 9 stycznia 2015

Samogłoska w roli głównej

Czy wiecie czym z technicznego punktu widzenia u wokalisty są słowa, które śpiewa?

Jeśli zastanowilibyśmy się z czego złożony jest tekst piosenki, z pewnością dojdziemy do wniosku, że składa się ze słów, a słowa ze spółgłosek i samogłosek. W tekście czytanym i mówionym, nie ma to aż tak dużego znaczenia, ale w śpiewie pełni to role nadrzędną... Otóż tak naprawdę śpiewamy zawsze tylko samogłoskami. To one są nośnikami naszego głosu i odzwierciedlają wysokości dźwięków. Żeby jednak te ciągi "aaa, ooo, uuu" miały sens, przecinamy je różnymi spółgłoskami: dźwięcznymi i bezdźwięcznymi, dzięki czemu powstają... słowa. :)

Dlaczego to takie ważne, by myśleć samogłoską? Dlatego, że spośród wszystkich głosek, niezależnie od języka w jakim śpiewamy to właśnie samogłoski pozwalają nam "prowadzić" dźwięk przez określoną jednostkę czasu. Dzięki prawidłowo ustawionym emisyjnie samogłoskom nasz głos, a docelowo słowa i cały utwór po prostu brzmi! Spółgłosek nie da się wyśpiewać. Można je jedynie wydobyć w celu skonstruowania słowa.

Przykład? Czy można przez dłuższą chwilę wymawiać, prowadzić np. "k" lub "w"? Zauważcie, że zaraz po tym jak zaistnieje "k", tak naprawdę dalej wymawiamy już "y". :)
Dbajmy o samogłoski i ich prawidłową emisję. Śpiewamy dzięki nim! :)



czwartek, 1 stycznia 2015

Skleiłam i zjadłam. Co dalej?

Zauważacie czasem u osób, których słuchacie, że śpiewają niewyraźnie? Źródeł i form niewyraźnego śpiewania, czyli słabej dykcji, jest wiele. Chcę dzisiaj zwrócić uwagę na te elementy, które zaburzają odbiór utworu, który wykonujemy, a skorygowanie tego problemu jest banalnie proste. 

Jedne z typowych błędów w naszej codziennej mowie, to "zjadanie" słów i wymawianie zlepione. "Zjadanie" dotyczy zazwyczaj wygłuszania końcówek wyrazów i pomijania niektórych głosek. Pierwszy przykład przychodzący mi na myśl to chociażby zwrot występujący w jednej z piosenek: "na nas czekał". Ponad 50% osób nieświadomych problemu serwuje soczyste "na naszczekał" zamiast "na nas czekał". Podobnie rzecz ma się z "tulący nasen" zamiast "tulący nas sen", czy chociażby "strugał" zamiast "srugał"... ;) W przypadku  wygłuszania końcówek, to już standardowe "jes" zamiast "jest" (śpiewajmy "Jest taki dzień, z naturalną, wyraźną i świadomą różnicą między tymi dwoma słowami), "to nie jest ptak" zamiast "to nie jes pta..".

Łatwo można wywnioskować, że największy problem wykonawczy mamy w tym przypadku ze spółgłoskami bezdźwięcznymi znajdującymi się na końcu słowa: p, f, t, s, c, sz, cz, ś, ć, k

Jak sobie pomóc? Weź jeden tekst spośród tych, które wykonujesz wokalnie. Zaznacz markerem te słowa, w których na końcu znajduje się spółgłoska bezdźwięczna. Zauważ, jak wiele ich jest! Powiedz cały tekst, szczególną uwagę zwracając na końcówki zaznaczonych słów. Gdy zauważysz, że już o nich pamiętasz, zaśpiewaj.  

Pamiętajcie: to że Wy znacie tekst nie znaczy, że znają go Wasi odbiorcy! A jeżeli już go wykonujecie, przekazujcie w całości i z sensem.

Powodzenia! :)